Siostra Benigna |
Dzisiejszy dzień był zdecydowanie
inny niż wszystkie. Wyjątkowy. Obchodziliśmy dzisiaj imieniny Siostry Benigny,
przełożonej naszego domu. Ów dzień wyróżniał się atmosferą wielkiego
świętowania. Mieliśmy dużo pracy, ale był też czas na odpoczynek.
Dziewczyny rozpoczęły prace w kuchni i o godzinie 6:30. Dzielnie kroiły ciasta i gotowały przepyszne smakołyki. O
godzinie 7:20 do Domu Pokoju przybyli goście, aby razem z nami modlić się
podczas Eucharystii w intencji Siostry przełożonej. Specjalnie z tej okazji zaśpiewaliśmy
jej ulubione pieśni czyli Ty tylko mnie
poprowadź i Tak mnie skrusz. Po Mszy św. udaliśmy się do jadalni, gdzie
odśpiewaliśmy uroczyste sto lat i zasiedliśmy do stołu. W przerwie między
śniadaniem, a kawą zgromadzeni goście przeszli do ,,sali kinowej”, by obejrzeć
krótkometrażowy film przedstawiający naszą siostrę. Montaż filmu był bardzo
męczący, ale było warto. Siostra Benigna
się uśmiała czyli cel został osiągnięty. A po kawie???? Robert, Tomek, ksiądz Dawid, klerycy wprawieni,
z seminaryjnym doświadczeniem, pracowali na zmywaku! Razem nas wszystkich było
25 osób, to i naczyń się nazbierało. Dużo talerzy, talerzyków, szklanek, szklaneczek,
sztućcy i tak dalej. Dobrze, że ścierki do wycierania na sucho tak szybko schną. Agata i Luiza
przepięknie nakryły do stołu, natomiast Ania wytrwale pracowała w kuchni i była
prawą ręką Siostry Jany. Przed obiadem wraz z kl. Bartkiem i Robertem
sprzątaliśmy taras. Ale pojawił się problem. Jeden z nas (czy już wiecie kto?) wspiął się na drzewo. Na szczęście wszystko
się dobrze skończyło.
O 13 wspólnie z zaproszonymi
księżmi zjedliśmy obiad i ponownie wzięliśmy się za zmywanie mniejszej już
ilości naczyń. Nadszedł upragniony czas bardzo krótkiej sjesty, którą
zakończyliśmy wspólną koronką do Bożego Miłosierdzia oraz kawą z deserem.
Mniam, Mniam – pyszne było to ciasto bananowe.
Następnie nieco dłuższa przerwa i
o 17:30 powróciliśmy do naszych zajęć. Trzeba było przygotować grilla, ponieważ
na 18:30 byli zaproszeni kolejni goście.Dziewczyny przygotowały
szaszłyki,kurczaka, sałatki oraz ziemniaki, a chłopacy ustawili stoły, krzesła
i rozpalili grilla. I tak w radosnej atmosferze rozpoczęliśmy uroczystą kolacje z widokiem na
panoramę Jerozolimy. Wraz z zaproszonymi gośćmi śpiewaliśmy piosenki religijne
i mniej religijne oraz słuchaliśmy występu Roberta, który zaśpiewał nam po
ukraińsku. To tyle. Teraz powoli wszyscy się szykują do spania, a ja czekam na
22 czasu jerozolimskiego by w ciszy (postaram się) obejrzeć mecz Lecha.
Na koniec pragnę wszystkich
bardzo serdecznie pozdrowić i zapewnić o naszej modlitwie.
Dobranoc. Z Bogiem.
Kl. Jan
Pozdrawiam całą Ekipę jerozolimską!!!
OdpowiedzUsuńpodpisy pod zdjęciami - bo świat jest nasz lub witaj Wadi 0elt! ulubiona poza do zdjęcia st.kleryka? ok pozdrawiam i życzę spokojnej nocy! do zobaczenia w Poznaniu
OdpowiedzUsuń