środa, 5 sierpnia 2015

Prostujcie ścieżki Panu...



Dzień dziewiąty naszego pobytu w Ziemi Świętej. Po Mszy świętej i szybkim śniadaniu 6 osób z naszej ekipy udało się ponownie do Ain Karim, gdzie wspólnota zakonna franciszkanów potrzebowała naszej pomocy po pożarze. W domu zostały dwie nasze kochane gospodyni Agata i Luiza.

My w Ain Karim mogliśmy znowu podziwiać piękne i surowe widoki miejsca, gdzie mieszkała św. Elżbieta i gdzie znajdowała się pustelnia Jana Chrzciciela. W tym miejscu zaczęliśmy już drugi dzień naszej pomocy miejscowym mnichom. Chłopacy zajmowali się remontem dachu nad pomieszczeniem gospodarczym, sprzątaniem drogi do grobu św. Elżbiety, porządkowaniem terenu, a także przenoszeniem rzeczy z warsztatu na nowe miejsce. Dziewczyny, a raczej dziewczyna, którą nazwiemy Anką Śmiejanką, pomagała siostrom w kuchni, sprzątała pomieszczenia klasztorne i urzekała nas swoją miłą obecnością.
Na koniec dnia po pysznej kolacji Ojciec Franciszek, ten od św. Franciszka zrobił dla nas małą, ale smaczną niespodziankę, kupując trzy pudełka lodów. Po długim dniu pełnym nowych wrażeń wróciliśmy na Gorę Oliwną.
A cóż pozostałe dziewczyny Agata i Luiza? Myślicie, że cały dzień odpoczywały, ależ gdzie tam – dzielnie pracowały! Najpierw dziewczyny przyjęły grupę pielgrzymów z okolic Tarnowa, którą poczęstowaly orzeźwiającymi napojami, potem zajęły się układaniem i czyszczeniem dziecięcych butów, gotowaniem obiadu i wieloma innymi pracami domowymi.
Kiedy zaś wieczorem wróciliśmy do Domu Pokoju zobaczyliśmy szerokie uśmiechy Agaty i Luizy. A potem... ktoś zadzwonił do księdza Dawida - któż to mógł być tak daleko od domu?! Okazało się, że to nasz drogi Ksiądz Arcybiskup Stanisław Gądecki z pięknymi pozdrowieniami z Polski. Tak zakończyliśmy ten dzień.
Zrozumieliśmy co oznaczają słowa Jana Chrzciciela: „Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie dla Niego ścieżki” (Mk 1, 3).

Robert









Siekiera w ręce ...


Już nie będzie straszny deszcz.

Miejscowy prysznic


Jedna z grot

Kuchnia błyszczy!
Surowe, lecz piękne widoki







Po prostu piękne zdjęcie!

Czy odkurzacz jest włączony?


Święty Jan Chrzciciel

Stawek

Pustelnia św. Jana Chrzciciela


Anka czy Matka Boska przyszła do św. Elżbiety?


Prawie że z chlebem i solą witają pielgrzymów


3 komentarze:

  1. Pięknie działacie! Jacy pracusie :) Podziwiam!!!!! <3 My szykujemy się na ostatniej prostej do Etiopii, pamiętajcie o nas w modlitwie w Jerusalem prosimy :) Ściskam!!!
    Ania St.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie ujęte zdjęcie uczestniczki Anki. O czym tak naprawdę wtedy myślała? czego pragnęła?a może tęskin za domem, a może po prostu żal będzie opuszczać to piękne miejsce... i tak dalej i dalej.... pozdrawiam i zazdroszczę / nie pracy/ ale tych pięknych chwil tam przeżytych.

    OdpowiedzUsuń
  3. p.s dodaję jeszcze, że pozostałe zdjęcia są ciekawe i oddają faktycznie przebieg całego dnia waszego pobytu w Domu Pokoju.

    OdpowiedzUsuń