Dnia 26 lipca 2015 o godzinie 16 spotkaliśmy się w
poznańskim seminarium i po dopakowaniu kilku bardzo ważnych produktów mięsnego
pochodzenia J
Wyruszyliśmy
wraz z ks. Szymonem Stułkowskim w drogę na lotnisko w Warszawie. Lot liniami
Lot przebiegł bardzo pomyślnie, niestety nie podziwialiśmy pięknych widoków,
ponieważ była noc J,
każdy z nas wykorzystał ten czas na spanie J
O godzinie 3;50 czasu polskiego wylądowaliśmy na lotnisku w Tel Awiwie.
Zmęczeni, choć bardzo szczęśliwi zasiedliśmy w fotelach samochodu i ruszyliśmy ku Jerozolimie J i tak koło 6 nad ranem
zostały otwarte bramy Domu Pokoju, a 8 osobowa grupa pełnych zapału młodych
ludzi na czele z ks. Dawidem rozpoczęła przygodę życia. Rozładowaliśmy nasze
bagaże, usiedliśmy na dachu i komentowaliśmy przyjazd : ,,ale dobrze, że tu
jesteśmy”, ,,ejjj czy wy wogóle macie świadomość gdzie my jesteśmy?” i wiele
innych J Patrząc
na panoramę Jerozolimy przypomniał nam się Łk 10, 23-24 (otwórzcie Pismo Święte J). Następnie wyczerpani
po kilku godzinach snu, obudziliśmy się na przepyszny obiad przygotowany przez
siostrę Janę. Po obiedzie Siostra Przełożona oprowadziła nas po Domu Pokoju i
ogrodzie. Odbyło się spotkanie, mające na celu organizację pracy i pobytu.
W
godzinach popołudniowych wyszliśmy na Stare MiastoJ Po drodze nasza Pani
przewodnik Anna Tomiak, która świetnie zna Jerozolimę, zaprowadziła nas do
Ogrodu Getsemani, następnie zwiedziliśmy Bazylikę Grobu i nieco zmęczeni powróciliśmy
na kolacje. Najważniejszym punktem dnia była nasza pierwsza, wspólna Eucharystia,
której towarzyszyły piękne śpiewy i niecodzienny wymiar. Zawierzyliśmy Panu
Bogu nasz pobyt, każdego z Nas, wszystkie Siostry tu pracujące, naszą pracę i działanieJ
Wieczór spędziliśmy we
wspólnocie. Radosna atmosfera udzielała się wszystkim, a suchary kleryka Bartka
nie miały sobie równych. Pierwszy dzień, pełen wrażeń powoli dobiega końca.
Jutro zaczynamy pracę i prosimy wszystkich o modlitwę. Dobranoc. Z Bogiem.
kl. Jan
No kochani, życzę Wam bardzo wspaniałej przygody, radosnego przeżywania każdego dnia i wielu, bardzo wielu radosnych chwil na tym wyjeździe. Niech każdy dzień będzie niezapomniany i na zawsze pozostanie w pamięci.
OdpowiedzUsuńTata L.
To pięknie, moi Drodzy, oby nie zabrakło Wam Ducha w każdej chwili tego pięknego doświadczenia! Korzystajcie i bądźcie szczęśliwi! Sama dobrze wiem, jak bardzo przemienia człowieka Ziemia Święta ;) Pozdrówcie ode mnie ogrodników, jeśli spotkacie ich schodząc z Góry Oliwnej! Może dostaniecie przy okazji kawy z kardamonem? Ola N.
OdpowiedzUsuńNo czemu ja nie jestem zdziwiony sucharami Bartka? :] Coś pięknego! Wspieram Was modlitwą
OdpowiedzUsuńFilip K.