Dzień
drugi naszego pobytu w Ziemi Świętej rozpoczął się o godzinie 7 od
najważniejszego momentu dnia – od Mszy Świętej połączonej z modlitwą psalmami
(jutrznią). Mszy Świętej przewodniczył nasz niezastąpiony ksiądz Dawid,
koncelebrował zaś ksiądz Paweł z Rzeszowa.
Po Mszy Świętej wszyscy udali się na
pyszne śniadanie. A kiedy głód duchowy i cielesny był zaspokojony,
przystąpiliśmy do pracy.
Ekipa
pierwsza: ksiądz Dawid i Ogrodnik kleryk Bartosz – sprzątanie i porządkowanie
rzeczy w garażu.
Ekipa
druga: Córka ogrodnika (nie wyżej wspomnianego) Ania i Reszta świata – plewienie ogrodu,
pracy krajobrazowe.
Podczas
pracy do południowej zostały rozpoczęte poszukiwania tajemniczego ptaka kani,
odkryte zostały różnorodne rodzaje miejscowych ptaków, lecz tajemniczy ptak
kania, nadal pozostaje zagadką.
Razem
z nami trudziły się też mrówki jerozolimskie. Praca została uwieńczona obfitym obiadem,
przygotowanym przez Siostry. Później, jak to należy po ciężkiej pracy i ze
względu na gorący miejscowy klimat udaliśmy się na sjestę. Pracę zaczęliśmy
znów o 15.30. Tym razem ekipa pierwsza dokończyła sprzątanie garażu, dokonała
inspekcji dachu, po czym z braku materiałów przyszła na pomoc drugiej ekipie w
sprzątaniu i porządkowaniu rzeczy na strychu. Mieliśmy okazję zajrzeć w ciemne
zakątki strychu i nawet na chwilę znowu poczuć się dziećmi otoczonymi zabawkami.
Potem,
jak należy – posiłek, modlitwa brewiarzem i wieczorne wyjście do Bazyliki Grobu
Pańskiego. Podczas zejścia z Góry Oliwnej zaskoczył nas prywatny deszcz.
Zobaczyliśmy nocne uliczki Miasta Świętego i na końcu dnia dotarliśmy do Bazyliki.
Po wejściu udaliśmy się do Grobu Pańskiego, gdzie mogliśmy przedstawić nasze
prośby i wczuć się w ducha tego miejsca. Pełni nowych przeżyć pod niebem pełnym
światła gwiazd i księżyca, wróciliśmy na górę tą drogą, którą z pewnością
udawał się na modlitwę nasz Pan Jezus Chrystus.
Robi
Piękne zdjęcia! Ach, pracusie ;) A ten prywatny deszcz to norma :P Trzymajcie się i W GÓRĘ SERCA :)
OdpowiedzUsuńAnia St.